Wrocław: młodzi piekli bułki dla bezdomnych
To już kolejna edycja akcji "Młodzi - Ubogim" organizowana przez siostry elżbietanki we Wrocławiu. Kilkudziesięciu nastolatków upiekło bułki dla potrzebujących i bezdomnych, by potem zanieść im je do schroniska. Wypieki to okazja do spotkania z człowiekiem w kryzysie.
Tradycyjnie już w listopadzie siostry elżbietanki zaprosiły młodzież do swojego klasztoru na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu, aby wspólnie upiec bułki dla ubogich.
- Celem jest uwrażliwienie nie tylko na problem bezdomności, ale dostrzeżenie wokół siebie ludzi w potrzebie także tej duchowej. To był czas modlitwy, refleksji, pieczenia bułek dla ubogich, a potem spotkania z nimi w schronisku i dzielenia się sercem - mówi s. Maria Czepiel, organizatorka wydarzenia.
W akcji wzięli udział młodzi z parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego we Wrocławiu, pw. Trójcy Świętej we Wrocławiu i pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Sulistrowicach.
- Doświadczyłam wielu wzruszających chwil, m.in. ogromnie dotknęła mnie radość i wdzięczność, z jaką osoby, które dziś spotkałam, brały od nas bułeczki. Niektórzy panowie wziąwszy kilka od razu szli do kolegów i się z nimi dzielili. To ciekawe, jak ludzie, o których mówi się, że nie mają nic, tak chętnie się dzielą tym, co dostaną od drugiego człowieka - opowiada Wiktoria Brzezińska.
Młodzi w klasztorze elżbietańskim słuchali konferencji, modlili się na adoracji i Mszy św. a także piekli bułki. - Po raz kolejny mogłem poczuć piękno otaczającej mnie wspólnoty. Zwieńczeniem był przyjazd do ludzi potrzebujących, rozdanie wypieków oraz miłe spędzenie z nimi czasu. Ten dzień nie tylko uświadomił mi, jak bardzo ważna jest pomoc drugiemu człowiekowi, ale również jaką radość z niesienia jej można czerpać - stwierdza 15-letni Mikołaj Wrzos.
- Mnie szczególnie spotkanie zachęciło z uwagi na formę i specyfikę pomocy, jakiej udzieliliśmy. Choć może się to wydawać dość błahe, to tak naprawdę rzadko kiedy mamy szansę na poznanie ludzi z taką przeszłością i życiem jak osoby bezdomne z noclegowni przy ul. Małachowskiego - wyznała Martyna Sokołowska-Dąbek.
Podczas konferencji do młodych ks. Wojciech Antosik analizował fragment Ewangelii, w którym Jezus rozmnaża pięć chlebów i dwie ryby dla 5 tysięcy mężczyzn. - Ja widzę się jako Filip, bo nasza wiara jest często taka filipowa. Chodzę z Bogiem, jestem świadkiem Jego cudów, ale kiedy dochodzi do zadania, by nakarmić ludzi chlebem, to stawiam pytanie: a skąd mam go wziąć? Czyli jestem uczestnikiem całej dobroci, czerpię z łaskawości i miłości Boga, ale nie potrafię tego rozmnożyć i dać innym. A Bóg będzie patrzył na nas po śmierci nie przez pryzmat grzechów, ale czy dawaliśmy innym miłość, czy nie zaniedbywaliśmy okazji do czynienia dobra - mówił ks. Antosik, wikariusz parafii Narodzenia NMP w Smolcu.
Obecni na wydarzeniu duszpasterze młodzieży stwierdzili, że ich podopieczni chętnie angażują się we wspólnie działanie połączone z pomocą potrzebującym. - Normalnie w ciągu roku nie mamy zbyt wielu okazji, żeby wychodzić z działalnością charytatywną poza parafię. Cieszymy się, że siostry elżbietanki stworzyły nam taką możliwość. Siostra Maria zaproponowała także angażujący program modlitewny, zawierający między innymi pracę w grupach dotyczącą tematyki głodów nękających współczesnych ludzi. Dzięki temu mogliśmy sobie lepiej uświadomić, jakie potrzeby kierują naszymi działaniami i w jaki sposób możemy je zaspokoić, aby znaleźć pokój serca - relacjonuje ks. Jakub Wiechnik, wikariusz parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego.
Akcja „Młodzi – Ubogim” organizowana jest przy jadłodajni sióstr elżbietanek na Ostrowie Tumskim, gdzie codziennie wydawane są posiłki dla potrzebujących. Nie chodzi tylko o tworzenie wypieków, ale także naukę mądrej pomocy osobom w kryzysie bezdomności oraz formację w duchu św. Elżbiety Węgierskiej – patronki ubogich, której wspomnienie wypada 17 listopada.
Wydarzenie organizowane jest w odpowiedzi na Światowy Dzień Ubogich, ustanowiony w Kościele przez papieża Franciszka.
Źródło: ekai