[WYWIAD] "W rytmie życia" z s. Wiktorią Kucharską, ze Wspólnoty Sióstr Uczennic Krzyża w Skrzatuszu

Pracowała w fabryce obuwia. Była już zaręczona. Miała nawet suknię ślubną, ale ostatecznie wybrała inaczej. Wstąpiła do wspólnoty zakonnej sióstr Uczennic Krzyża.

Pracowała w fabryce obuwia. Była już zaręczona. Miała nawet suknię ślubną, ale ostatecznie wybrała inaczej. Wstąpiła do wspólnoty zakonnej sióstr Uczennic Krzyża. To się nadaje na scenariusz filmowy, ale ta historia to nie fikcja.

S. Wiktoria Kucharska, posługująca w Domu Rekolekcyjnym oraz w Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Skrzatuszu była 2 lutego gościem w programie „W rytmie życia”.

Jak wygląda posługa sióstr Uczennic Krzyża w diecezji koszalińsko - kołobrzeskiej? Czy również ta wspólnota zmaga się z kryzysem powołań? Dlaczego ta droga życia jest dziś przez młodych ludzi tak często odrzucana? Odpowiedzi na te i inne pytania w tej godzinie.

"Decyzję o wstąpieniu do wspólnoty podjęłam dość późno, chociaż taki głos wewnętrzny słyszałam dość wcześnie, ale robiłam naprawdę wszystko, żeby ten głos Boży zagłuszyć"- przyznaje s. Wiktoria. "Pracowałam już fizycznie, na akord na trzy zmiany. Zakochałam się, jak to młoda dziewczyna. Były już zaręczyny i zaplanowany ślub. W pewnym momencie ten głos Boży był tak mocny, że uświadomiłam sobie, że oszukuję siebie i Pana Boga. To była bardzo trudna decyzja"- opowiada zakonnica. 

S. Wiktoria Kucharska jest w zgromadzeniu ponad 30 lat. W tym czasie była katechetką, referentką ds. powołań, posługiwała w domu biskupim, a teraz pracuje z młodzieżą, kobietami, czy seniorami. Od siedmiu lat posługuje przy sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Skrzatuszu. 

Polecamy także inne wywiady z cyklu "W rytmie życia", które na naszej stronie:

"W rytmie życia" z Małgorzatą Zychowicz, instruktor biblioteczną w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej

"W rytmie życia" z Magdaleną Kukulską, lekarzem neonatologiem

"W rytmie życia" z Ewą Tomczyk, prezes Fundacji Przyjaciele języka migowego