Zarząd usteckiego portu podsumował ubiegły rok

Zarząd Portu Morskiego w Ustce podsumował ubiegły rok swojej działalności. Okazuje się, że zanotowano rekordowe, jak na Ustkę, przeładunki. To 51 tysięcy ton, głównie kruszywa ze Szwecji.
- Dla naszego małego portu to rekord przeładunku. Do Ustki przypływa najczęściej kruszywo ze Szwecji. Jak się okazuje jest ono ok. czterech razy lepsze niż to polskie. Służy także do wyrobu betonów. Nie bez znaczenia jest też stosunek polskiego złotego do korony szwedzkiej. Kosztuje ok. 36 groszy za złotówkę. Stąd popularność tych kruszyw – powiedział Radiu Plus prezes zarządu portu, Maciej Karaś.
Do usteckiego portu zawija też sporo jednostek badawczych, które biorą udział w przygotowaniu do montażu na Bałtyku farm wiatrowych. W porcie na co dzień stacjonuje ok. 36 jednostek rybackich do połowów pelagicznych, czyli szprota i śledzia. Ok. czterystu jednostek rekreacyjnych odwiedza co roku port morski w Ustce. Jego obecna pojemność nie pozwala na więcej.
Ustecki port na pewno ma potencjał. Jego możliwości przeładunkowe są czterokrotnie większe, ale Ustka potrzebuje modernizacji i budowy bocznic kolejowych oraz zachodniej obwodnicy miasta. Na razie nie wiadomo, czy dojdzie tam do budowy zewnętrznego nowego portu, bo i o takich planach słyszymy od paru lat.