(Nie)ruchome schody na dworcu autobusowym w końcu zaczną działać? Potrzeba na to ponad 2 mln zł

Jest nadzieja, że unieruchomione ponad dwa lata temu ruchome schody na krakowskim dworcu autobusowym w końcu zaczną działać. Zarząd Dróg Miasta Krakowa po latach walki z żywiołem i awaryjnym mechanizmem postanowił schody raz, a porządnie wyremontować i zadaszyć. Niewykluczone, że prace uda się rozpocząć jeszcze w tym roku.

Ich historia to pasmo niekończących się mniej lub bardziej poważnych usterek. Tylko w ciągu ostatnich pięciu lat ulegały awarii niemal 20 razy. Ich usuwanie kosztowało miasto prawie 400 tys. zł. Ponad 2 lata temu Zarząd Dróg Miasta Krakowa postanowił ostatecznie zrezygnować z doraźnych rozwiązań i unieruchomić ruchome teoretycznie schody. Pasażerowie przyznają, że nieruchome ruchome schody nie przynoszą miastu chluby. - To paranoja, że w takim mieście jak Kraków schody nie są ruchome. Starsi ludzie taszczą bagaże, czasami boją się jeździć windą, która również bywa zepsuta. To jest skandal. 4 lata zagraniczni turyści, z całego świata przyjeżdżają i oglądają nieczynne schody - mówią. Teraz urzędnicy mają plan, jak pozbyć się niechlubnej wizytówki miasta. - Chcemy wymienić elementy ruchome schodów i wykonać nad nimi zadaszenie. Mamy założenia projektowe, mamy uzgodnienia z konserwatorem, czekamy na decyzję ustalenia lokalizacji inwestycji celu publicznego (ULICP) - wyjaśnia Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa. Urzędnicy nie mówią, kiedy schody znów zaczną działać. Na remont potrzeba 2,5 mln. zł, niestety takich pieniędzy nie udało się zarezerwować w tegorocznym budżecie. Michał Pyclik dodaje, że remont być może uda się rozpocząć ze środków, jakie uda się zaoszczędzić w przetargach. Brakująca kwota mogłaby być zarezerwowana w kolejnym budżecie miasta.