Tatry, Dwie lawiny zabiły dwóch narciarzy. TOPR odradza wyjścia w góry
![Lawina w Dolinie Pięciu Stawów Polskich](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-5k2k-L9J5-rMVn_lawina-w-dolinie-pieciu-stawow-polskich-664x442.jpg)
Tragiczny weekend w Tatrach. W dwóch lawinach, które zeszły w sobotę, zginęło dwóch narciarzy skitourowych. Mężczyźni byli przygotowani do zimowych wypraw. Jednak warunki tego dnia były bardzo trudne.
Jak informuje TOPR, w sobotę w godzinach popołudniowych do centrali pogotowia dotarło zgłoszenie z Kotła Gąsienicowego, że narciarz jadący poza trasą ramieniem Uhrocia Kasprowego spadł z lawiną i został całkowicie zasypany. Na miejsce wypadku szybko dotarli ratownicy z Kasprowego Wierchu oraz Hali Gąsienicowej. Dodatkowo z centrali w bardzo trudnych warunkach pogodowych przetransportowano śmigłowcem policyjnym dodatkowych ratowników i psa lawinowego, gdyż początkowo nie było pewności, że w lawinie nie ma więcej osób.
- Pomimo niewielkich rozmiarów lawiny, narciarz, który został zlokalizowany detektorem i odkopany przez towarzysza zanim dotarli pierwsi ratownicy, nie dawał oznak życia. Na miejscu zostały podjęte zaawansowane zabiegi resuscytacyjne, które były kontynuowane na pokładzie śmigłowca w trakcie lotu do szpitala. Niestety pomimo wysiłków i szybkiej akcji ratunkowej narciarza nie udało się uratować - informuje pogotowie tatrzańskie.
W trakcie działań w Kotle Gąsienicowym do centrali TOPR dotarła informacja o kolejnej lawinie, tym razem w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Tam w rejonie Niżniego Kostura Liptowskiego w lawinie znalazło się dwóch narciarzy skiturowych. Niestety znacznie pogarszające się warunki i zapadający zmrok, nie pozwoliły na użycie śmigłowca. Na miejsce wypadku udał się ratownik pełniący dyżur w Stawach oraz drugi ratownik TOPR, który był tam prywatnie. W centrali natomiast zorganizowano grupę kolejnych ratowników, którzy samochodami i dalej na nartach mieli dotrzeć do Doliny Pięciu Stawów Polskich.
Po dotarciu na miejsce wypadku okazało się, że jeden z narciarzy po blisko godzinie odkopywania się z lawiny, zlokalizował towarzysza za pomocą detektora i zaczął go samodzielnie odkopywać, jednak ten został wtłoczony z lawiną pod wodę, załamując lód na Czarnym Stawie Polskim i nie dawał oznak życia. Dwóch ratowników, którzy dotarli pierwsi na miejsce, wraz z narciarzem, który przeżył w lawinie wydobyli go na powierzchnię i zaczęli transport w stronę schroniska w Stawach.
- W Tatrach obowiązuje 3 stopień zagrożenia lawinowego. W obu wypadkach przekroczono akceptowalne ryzyko pomimo posiadania sprzętu lawinowego, a w przypadku wypadku na Uhrociu Kasprowym nawet plecaka lawinowego Poruszanie się w terenie przy 3 stopniu zagrożenia lawinowego, wymaga bardzo dużych umiejętności oceny lokalnej sytuacji lawinowej - ostrzegają ratownicy TOPR.
Na razie - z uwagi na bardzo wysokie zagrożenie lawinowe - odradzają wyjścia w góry.