Abp Grzegorz Ryś: po stanie wojennym pozostaje miłosierdzie
Wiara w miłosierdzie, a nie gniew - to powinno pozostać w Polakach po doświadczeniach stanu wojennego - przekonywał arcybiskup łódzki Grzegorz Ryś. Metropolita łódzki sprawował mszę świętą dla członków Solidarności, z okazji 36-tej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.
W kościele ojców jezuitów w Łodzi zebrali się członkowie Solidarności. Arcybiskup Grzegorz Ryś, sprawujący uroczystą mszę świętą, mówił o stanie wojennym jako próbie i doświadczeniu. Jest bardzo ważne, żeby pamiętać wprowadzenie stanu wojennego i żeby przychodzić na Eucharystię w każdym roku; nie po to, żeby budzić w sobie gniewa, tylko żeby budzić w sobie wiarę w miłosierdzie. Miłosierdzie jest twórczą siłą w dziejach, jest twórczą siłą w historii. Ale gniew nie, ale przemoc nie, ale siła nigdy. Zderzenie totalitaryzmu z miłosierdziem, komunizmu z miłosierdziem... Co skutecznie zmienia świat? Miłosierdzie! Świat z tego nic nie rozumie, świat mówi: miłosierdzie to jest słabość. Nie schodzimy się w rocznicę stanu wojennego, żeby hodować swój gniew, tylko żeby odnowić w sobie wiarę w miłosierdzie. Po mszy u jezuitów uczestnicy uroczystości przeszli ulicą Sienkiewicza pod kościół Podwyższenia Krzyża Świętego, gdzie zapalili znicze. POSŁUCHAJ:
