Bractwo Miłosierdzia podsumowuje 2024 rok [AUDIO]

2025-01-03 12:27
Wigilia Dobroci 2024 w Kuchni Brata Alberta
Autor: Bractwo Miłosierdzia imienia Świętego Brata Alberta w Lublinie Wigilia Dobroci 2024 w Kuchni Brata Alberta

Ponad 70 tysięcy porcji gorącej zupy i prawie ćwierć tysiąca osób, które znalazły dach nad głową w zimowe noce. Na wsparcie składa się też 5 ton żywności rozdanej w paczkach.

To również zaproszenie kilkuset ubogich, bezdomnych i samotnych na śniadanie wielkanocne i wigilię. Bractwo pamięta również o dzieciach z najuboższych rodzin. Ponad setka takich maluchów otrzymała paczki mikołajkowe. - Liczby to jedno ale na ten miniony rok składa się również wdzięczność od potrzebujących i otwarte, dobre serca naszych darczyńców i wolontariuszy - mówi Małgorzata Krauze-Hałas, prezes Bractwa.

- Na ten rok składa się bardzo dużo z naszej strony. To są posiłki, które wydaliśmy w Kuchni Brata Alberta. To są osoby, które przyjęliśmy do schroniska, do ogrzewalni, do naszego ośrodka dla uchodźców. To są paczki z żywnością, które wydaliśmy. To są rozmowy, które odbyliśmy z tymi ludźmi, którzy przychodzą do nas na co dzień. To są wszystkie historie, z którymi było nam dane się zapoznać. Osoby, które opowiedziały nam swoje historie życiowe. Na to wszystko składają się też różnego rodzaju refleksje idące za tym, a także wnioski, które wyciągamy z naszej pomocy, z naszej pracy, którą prowadzimy tutaj na co dzień przy ulicy Zielonej 3. Chodzi o wioski na przyszły rok, ponieważ każdy rok zamykamy zastanawiając się nad tym, co się wydarzyło, co zrobiliśmy, co mogliśmy zrobić inaczej, lepiej, no i wprowadzić to w następnym roku. Celem jest, żeby ta pomoc była jeszcze bardziej skuteczna, jeszcze bardziej celowa i zawsze może być też lepiej z tą pomocą. Wydaje nam się, że pomagamy całkiem mądrze. Wydaje mi się, że robimy dużo dobrego dla wielu osób, które tutaj przychodzą do kuchni brata Alberta i znajdują się w ośrodkach. Natomiast to nie jest tak, że nic nie można ulepszyć, bo zawsze może być lepiej, zawsze może być więcej i zawsze ta pomoc może być jeszcze bardziej skuteczna i celowa - wyjaśnia prezes Bractwa.

- Jeśli chodzi o takie liczbowe podsumowanie 2024 roku, to przedstawia się ono w ten sposób, że w Kuchni Brata Alberta wydaliśmy, tak jak w zeszłym roku 72 000 posiłków. Wsparliśmy również 243 osoby dachem nad głową. To są osoby, które przebywały w ogrzewalni i w schronisku, czyli w Ośrodku Wsparcia dla Osób Bezdomnych przy ulicy Dolnej Panny Marii 32. Zorganizowaliśmy śniadanie wielkanocne dla 400 osób, Wigilię Dobroci również dla 400 osób. Wydaliśmy około 1500 paczek z żywnością. Nie liczyliśmy już pojedynczych produktów spożywczych, które wydawaliśmy na bieżąco - mówi Małgorzata Krauze-Hałas.

- Łącznie wsparliśmy celowo około 290 osób Są to osoby, które otrzymały od nas paczki z żywnością, które schroniły się w naszych ośrodkach. To osoby, które skorzystały z programu pomocy wykupu leków, które skorzystały z pomocy naszego pracownika socjalnego. Osoby, którym mogliśmy pomóc w jakikolwiek inny sposób, czyli pomóc znaleźć pracę, uzyskać odzież. 120 dzieci ze 120 rodzin wsparliśmy paczkami i mikołajkowym spotkaniem. Wydaliśmy około 5 ton żywności łącznie w paczkach. Tej pomocy było bardzo dużo. Otrzymaliśmy bardzo dużo od innych. Myślę, że to trzeba podkreślić, że tą pomoc, którą my świadczyliśmy, którą my przekazywaliśmy dalej, otrzymaliśmy najpierw od osób, które chciały wesprzeć Bractwo Miłosierdzia. To pomoc od osób, którym nie jest obojętny los bezdomnych, ubogich, samotnych i chorych. Gdyby nie ludzie, którzy chcą pomagać, my też nie moglibyśmy tej pomocy udzielać na taką skalę. Świadczylibyśmy ją na pewno, ale nie w takim zakresie, bo nie mielibyśmy takich możliwości. Organizacje takie jak nasza istnieją właśnie dzięki temu, że są ludzie, którzy chcą się angażować w pomoc, którzy mają dobre serca, otwarte serca. do pomocy i chcą tą pomoc przekazywać dalej - mówi.

- Mam tu na myśli nie tylko pomoc materialną, nie tylko finansową, ale także osobową, bo wolontariusze, o których nie możemy zapominać, to jest też filar naszej organizacji. Łącznie w tym roku pomagało nam około 150 wolontariuszy. Na stałe mamy takich 10 wolontariuszy, którzy tutaj są z nami na co dzień, którzy pomagają przy kuchni brata Alberta i przy innych działaniach, które mamy. Natomiast akcyjnie pomogło nam 150 osób. To są uczniowie szkół lubelskich, osoby prywatne, seniorzy, pracownicy firm. I o tym myślę, że trzeba wspomnieć, bo ta pomoc osobowa przy takich codziennych czynnościach, przy codziennej naszej pracy jest bardzo, bardzo potrzebna. No nieoceniona wręcz. Otrzymaliśmy duże wsparcie również od różnych firm, darczyńców prywatnych, przedszkoli, szkół, uczelni wyższych. Nie ma takiej grupy ludzi, która nie włączyłaby się w tą pomoc w tym roku. To jest wspaniałe i bardzo budujące i naprawdę serce rośnie, gdy widzimy jak wiele osób chce się do tej pomocy włączać, jak wiele osób chce pomagać innym, jak wiele osób chce się dzielić tym, co ma, bo no nie ma nic piękniejszego i myślę, że to też powoduje w osobach, które obdarowują innych takie uczucie ciepła na sercu, że mogą się podzielić tym co mają. Bo zawsze to też powtarzam, że nigdy nie wiemy, kiedy my możemy się znaleźć w ciężkiej sytuacji, kiedy my będziemy potrzebować pomocy i kiedy ktoś wtedy pomoże nam - podsumowuje Małgorzata Krauze-Hałas.

O działaniach w 2024 roku mówi Małgorzata Krauze-Hałas, prezes Bractwa. Posłuchaj: