W sumie w programie uczestniczy 42 studentów, w tym 7 kobiet. Kształcenie realizowane jest na dwóch poziomach: licencjackim i magisterskim w ramach struktur Wydziału Teologii KUL. Studenci pierwszego stopnia zdobywają wiedzę i umiejętności niezbędne do pracy w charakterze asystenta osoby niesamodzielnej, natomiast specjalność drugiego stopnia to animacja środowiska lokalnego, która łączy zagadnienia z psychologii, pedagogiki, socjologii, teologii, ekonomii i prawa.
Program ma na celu nie tylko podniesienie kwalifikacji zawodowych osadzonych, lecz także minimalizowanie ich wykluczenia społecznego i przygotowanie do powrotu do życia na wolności. Jak mówi jeden ze studentów, Tomasz:
- W miejscu, w którym jestem, studia dają mi możliwość samorealizacji, a w perspektywie przyszłości pewnie zawód, który chciałbym wykonywać. Pracuję w hospicjum, uczę się, żeby móc zostać w tej przestrzeni i pomagać innym.Z kolei Wiktoria, studentka drugiego roku, podkreśla znaczenie edukacji jako formy wsparcia i odskoczni od codzienności:
- Te studia to naprawdę ogromna możliwość. Możemy wyjść z tego miejsca, spotkać się z profesorami, porozmawiać z nimi. To cudowne osoby. To dla nas odskocznia od tego, co dzieje się tutaj, szansa, żeby poczuć się częścią świata.
Jak zaznacza prof. Iwona Niewiadomska, pełnomocnik rektora KUL ds. nauki, edukacja osadzonych to wyjątkowe wyzwanie zarówno organizacyjne, jak i dydaktyczne.
– Nie ma żadnej taryfy ulgowej. Studenci muszą spełniać te same wymagania jak wszyscy inni. Naszym celem jest przygotowanie ich do wspierania osób, które przebywają w zakładach karnych, a także tych, które kończą odbywanie kary. Chcemy też budować programy wspierania więźniów w odbudowie relacji z dziećmi – na wzór rozwiązań realizowanych w Edynburgu – mówi prof I. Niewiadomska.
Nowością jest udział kobiet, które od ubiegłego roku akademickiego także mogą zdobywać wykształcenie odbywając wyrok pozbawienia wolności. Jak podkreśla ks. prof. Mirosław Brzeziński, prodziekan Wydziału Teologii KUL - wnoszą w projekt ogromne zaangażowanie i świeże spojrzenie.
- Kobiety bardzo dobrze odnajdują się w procesie studiowania. Są otwarte, ambitne, chętne do podejmowania wyzwań. Widać postępy, zaangażowanie i pozytywną integrację – zaznacza ks. dr hab. M. Brzeziński, prof. KUL.
Uroczystość inauguracji rozpoczęła się Mszą Świętą w kaplicy Aresztu Śledczego, której przewodniczył bp Adam Bab, biskup pomocniczy archidiecezji lubelskiej. W homilii zwrócił uwagę na duchowy wymiar kształcenia i możliwość odnalezienia sensu życia mimo trudnych doświadczeń.
- Człowiek nie traci swojej godności, nawet jeśli jego historia naznaczona jest dramatycznymi wydarzeniami. Najważniejsze, by odkryć ją na nowo w relacji z Bogiem. Duszpasterstwo więźniów i obecność KUL w tym miejscu to droga do odbudowania tej godności – mówił bp A. Bab.
Goszczący obecnie na KUL, prof. Carl Anderson wspomniał, że zapoznał się z pracami dyplomowymi osadzonych i był pod wrażeniem ich wysokiego poziomu. Zaprosił również studentów do odwiedzin i współpracy w USA.Od początku działania programu, czyli od 2013 roku, studia w Areszcie Śledczym w Lublinie ukończyło już ponad 45 osób. Większość z nich, jak podkreślają przedstawiciele uczelni, wróciła do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie: podejmują pracę, zakładają rodziny, angażują się w pomoc innym byłym osadzonym. Projekt KUL jest unikalny w skali kraju, łącząc edukację akademicką z misją resocjalizacji. Pokazuje, że nauka może stać się początkiem prawdziwej przemiany, a także mostem między światem za murami więzienia a społeczeństwem otwartym na drugiego człowieka.