Lublin - wolontariat i szkolenia oddziałów na Ukrainie

Będą uczyć organizacji działania. Lubelscy wolontariusze znów ruszyli na Ukrainę. Najbliższe dni spędzą w Drohobyczu, gdzie zorganizują szkolenia dla parafialnych grup miejscowej Caritas.

Szkolenia dla ukraińskiej Caritas zorganizują dwa zespoły. Wolontariusze z Centrum Wolontariatu i Stowarzyszenia Solidarności Globalnej spędzą na Ukrainie trzy dni.

- Jest to odpowiedź na prośbę naszych partnerów Caritas diecezji samborsko-drohobyckiej. Chodzi o to, aby przeszkolić ich kształtujące się oddziały w małych miejscowościach. Caritas chce stworzyć w nich wolontariackie grupy. Mają bardziej świadomie postrzegać miejscowe potrzeby i organizować lokalną pomoc - mówi kierownik wyprawy, ks. Mieczysław Puzewicz.

Jak zaznacza - aktualnie na Ukrainie nie ma rozwiniętych struktur wolontariatu, nie ma też wzorców, które ułatwiłyby tworzenie wolontariatu zorganizowanego.

- W tej chwili - jak zauważają nasi partnerzy - te ośrodki w małych miasteczkach Ukrainy otrzymują dużą pomoc z zewnątrz. Chodzi o to, aby same wykazały się pewną aktywnością, bo byłyby bardzo pomocne przy identyfikowaniu potrzeb w tych miejscowościach - wyjaśnia lubelski duchowny.

W spotkaniach wezmą udział przedstawiciele ukraińskich oddziałów Caritas z kilkunastu miejscowości. To będzie początek, bo szkolenia mają potrwać przez cały rok.

- Przede wszystkim będziemy chcieli przekazać podstawy motywacji. Głównie tej ewangelicznej, opartej na postawie miłosiernego Samarytanina. Był on taką jednoosobową "caritas", która potrafiła wykorzystać swoje siły, fundusze, pojazd w postaci bydlęcia i uratować człowieka. Trzeba pamiętać, że to zawsze chodzi o przełom świadomości. Nie należy czekać aż inni to zrobią - państwo, rząd, powiat, miasto, czy ktokolwiek - tylko warto samemu się organizować - mówi ks. Mieczysław Puzewicz.

Duchowny podkreśla, że działania i aktywność społeczna są możliwe w każdych warunkach. Wojna rosyjsko-ukraińska wymaga działania również zorganizowanego.

- Wszyscy możemy bardzo dużo zrobić, o ile mamy pewną wrażliwość i umiemy wykorzystać własne zasoby. One zawsze są, pozostaje tylko kwestia pobudzenia i zmotywowania. Trzeba chcieć te zasoby wykorzystywać, dostrzegać potrzeby innych ludzi i chcieć się organizować. Bo nawet jeśli jakaś grupa liczy dwoje, troje, czy pięcioro ludzi, to jest to bardzo dobry początek do tego, żeby skutecznie działać - dopowiada ks. Puzewicz.

W szkoleniach lubelskiego wolontariatu wezmą udział członkowie grup z kilkunastu ośrodków. Wszystkie są skupione w centrali Caritas diecezji samborsko-drohobyckiej.