Motor Lublin lepszy w starciu beniaminków [AUDIO]

To była uczta dla kibiców, dużo bramek i emocji na boisku. Żółto-biało-niebiescy pokonali na własnym stadionie GKS Katowice 3-2.
Trzy punkty nie przyszły jednak łatwo, bo goście postawili twarde warunki i pierwsi wyszli na prowadzenie. - Punktujemy i przerywamy serię dwóch porażek ale wymagamy od siebie więcej - mówi trener Motoru, Mateusz Stolarski. - Bardzo się cieszę, że wygraliśmy mecz, bo nie jest łatwo grać, kiedy nie wygrywasz od czterech spotkań, licząc ten mecz z Rakowem Częstochowa. Okej, nie przegraliśmy sześciu meczów z rzędu, gdzie nasza seria była naprawdę dobra, potem ulegliśmy dwa razy. Nie obawiałem się o to co się dzieje wewnątrz drużyny, bo widziałem jak pracują i widziałem reakcję w meczu z Jagiellonią bo to też było nasze dobre 45 minut. Zaczęły narastać takie oczekiwania, taka narracja, że Motor wpada w kryzys, że coś jest nie tak, że ta runda może nie być tak dobra jak poprzednia. Jeśli pracujesz każdego dnia tak samo, to minimalizujesz ryzyko kryzysu, ale dobra energia po wygranym, czy nieprzegranym meczu powoduje, że cały czas się budujesz. My te dwa mecze przegraliśmy i zaczęło się wkradać, może nie zdenerwowanie, ale brak takiego naszego rytmu. Chwała drużynie, że dzisiaj wygrała, bo graliśmy z bardzo dobrym rywalem, który był dzisiaj lepszy od nas jeśli chodzi o wiele momentów w meczu - dodał.
W to, że Motor po końcowym gwizdku mógł się cieszyć z trzech "oczek" duży wkład miał bramkarz żółto-biało-niebieskich. - Kacper Rosa odkąd wszedł do bramki miał zdecydowanie więcej lepszych meczów niż słabszych. Buduje swoją pozycję w drużynie i w Ekstraklasie. Cieszę się, że dzisiaj znowu pomógł. W paru sytuacjach sam sobie nabijał te interwencje, ale fajnie, że ostatecznie je wybronił. Oczywiście jestem pełen uznania za dwie interwencje, które uchroniły nas przed stratą bramki i pomogły przetrwać w trudnym momencie meczu - ocenił występ swojego golkipera Stolarski.
Przed meczem odbyło się efektowne pożegnanie jednej z legend Motoru, Rafała Króla. Była wielka koszulka z numerem 290, czyli liczbą jego występów dla lubelskiej drużyny, szpaler od obu drużyn, śpiewy kibiców i runda honorowa wokół boiska. - Pożegnaliśmy Rafała, ja powiedziałem zawodnikom na odprawie przedmeczowej, że nie będziemy tutaj ze sobą całe życie, że ludzie się zmieniają - przychodzą i odchodzą, ale z nami na całe życie zostaną wspomnienia i chwile, które budujemy w swoich karierach, doświadczeniach życiowych. Dobrze było być częścią tego pożegnania, miłego dla Rafała, zakończonego zwycięstwem - podsumował szkoleniowiec Motoru.
Motor w najbliższej kolejce zagra z Puszczą Niepołomice. Początek meczu w niedzielę 2 marca o 12:15.