Rywale objęli prowadzenie przed przerwą po przypadkowym karnym. Po zmianie stron tylko podwyższyli wynik. - Odstawaliśmy od Rakowa jakością. To nasz najcięższy okres od awansu do Ekstraklasy - powiedział po końcowym gwizdku trener lubelskiej drużyny, Mateusz Stolarski.
- Nie ma się co rozwodzić, dzisiaj Raków był zdecydowanie lepszym zespołem. Gratulacje zwycięstwa, stworzyli wystarczająco dużo sytuacji, żeby ten mecz rozstrzygnąć i wygrać. Przy takiej jakości piłkarskiej i organizacji gry, jak prezentuje Raków, musielibyśmy być dzisiaj naprawdę w topowej dyspozycji, żeby się przeciwstawić, ale nie byliśmy, co było widać na boisku i dlatego nie wywozimy stąd choćby punktu. To dla nas najcięższy okres od momentu awansu do Ekstraklasy. Mimo, że wcześniej punktowaliśmy w czterech meczach z rzędu, to z trzech ostatnich nie przepchnęliśmy ani jednego, który mógłby być naszym zwycięstwem i teraz mamy cztery mecze bez zwycięstwa. To był jeden z naszych słabszych meczów, za co biorę odpowiedzialność. Mam nadzieję, że już takiego spotkania więcej nie zagramy - dodał szkoleniowiec Motoru.
Następny mecz żółto-biało-niebiescy zagrają 17 października o godzinie 18 na Arenie z GKS Katowice.