- Mój zespół pokazał bardzo dużą dojrzałość i doświadczenie, bo w swoich momentach, które miał, wykorzystywał je. Kończyliśmy akcje strzałem czy dwoma bramkami. Stworzyliśmy dwie szanse, które wykorzystaliśmy w małym odstępie czasowym. Potem wiedzieliśmy, że rywal będzie musiał zaatakować. Mimo to odpowiedzialnie i dobrze broniliśmy. Chcę pogratulować mojej drużynie i ją pochwalić, styl to jedno, ale wiąże się on z dużą odpowiedzialnością i trzymaniem się zadań. Pokazali, że są drużyną dojrzałą i gotową grać w ekstraklasie i mam nadzieję, że kolejne mecze będą nam pokazywały, że dalej w tej ekstraklasie możemy skutecznie rywalizować i piąć się w górę - powiedział po końcowym gwizdku trener Motoru, Mateusz Stolarski.
Spotkanie rozpoczęło się spokojnie, a gra przez pierwszy kwadrans toczyła się głównie w środku pola. Gdańszczanie szukali szybkości Camilo Meny, a Motorowcy próbowali często rozgrywać akcje prawą stroną z udziałem Bartosza Wolskiego i Filipa Wójcika. W 20. minucie miała miejsce pierwsza próba ze strony żółto-biało-niebieskich, ale strzał z dystansu Krzysztofa Kubicy był zbyt lekki, żeby zaskoczył golkipera gospodarzy. Parę minut później to Wolski starał się pokonać Sarnavskiego z większej odległości, ale i tym razem Ukrainiec stanął na wysokości zadania.
W 38. minucie po wysokim odbiorze piłki w dobrej sytuacji w polu karnym znalazł się Bohdan Viunnyk, ale uderzył niecenie. W ostatniej akcji pierwszej części gry swoją okazję miał Samuel Mráz, jednak zatrzymał go Sarnavskyi. Do przerwy utrzymywał się więc bezbramkowy remis.
Po zmianie stron mocniej zaatakowali podopieczni trenera Stolarskiego. Kilkukrotnie znaleźli się w polu karnym gospodarzy, ale niestety to nie przełożyło się na zdobycz bramkową. W 51. minucie świetną okazję miała Lechia, jednak z bliskiej odległości pomylił się Tomasz Neugebauer. Ostatecznie to Motorowcy wyszli na prowadzenie. Świetne dośrodkowanie Bartosza Wolskiego wykończył strzałem głową Samuel Mráz. Na tym żółto-biało-niebiescy nie poprzestali i po trzech minutach na 2:0 podwyższył Piotr Ceglarz po dograniu Michała Króla.
Motorowcy kontrolowali grę i wynik już do końca spotkanie, a co za tym idzie pewnie zainkasowali swój pierwszy komplet punktów w PKO BP Ekstraklasie. Najbliższy mecz żółto-biało-niebiescy rozegrają już w niedzielę 4 sierpnia o 14:45. Motor podejmie wtedy na Arenie Koronę Kielce.