Zachełuszki, polichromie i wieża z XIV wieku – co skrywa dawny kościół bernardynów? [AUDIO]

W sercu Lublina trwa intensywna konserwacja jednego z najcenniejszych zabytków renesansu lubelskiego - kościoła pw. Nawrócenia św. Pawła, dawnej świątyni pobernardyńskiej. Prowadzone prace ujawniają nie tylko piękno dawnych dekoracji, lecz także odsłaniają zupełnie nowe rozdziały w historii tego miejsca, które - jak się okazuje - wciąż skrywa wiele zagadek.
Badania konserwatorskie i archeologiczno-architektoniczne ujawniają kolejne etapy przekształcania świątyni.
Zachełuszki i polichromie – ślady dawnego poświęcenia
Jednym z pierwszych znaczących odkryć było odnalezienie tzw. zachełuszek - dwunastu miejsc namaszczenia ścian kościoła przez biskupa przy jego konsekracji. Ich obecność podkreśla liturgiczne znaczenie świątyni oraz jej bogatą historię kultową.
Z równie dużym entuzjazmem przyjęto odkrycie polichromii nad łukiem tęczowym, które - według źródeł - mogły pochodzić z lat 60. XIX wieku. Malowane farbą olejną, noszą podpis malarza Bernasiewicza. Znalezisko potwierdziło wcześniejsze przypuszczenia badaczy i podkreśliło kunszt artystyczny wnętrz tej świątyni.
- Były informacje źródłowe, z których wynikało, że ta polichromia tam może być. Malowana na olejno, w latach 60. XIX wieku. Malarz się podpisał - Bernasiewicz - mówi Dariusz Kopciowski, wojewódzki konserwator zabytków.
Kościół – prototyp renesansu lwowskiego z gotyckimi korzeniami
Choć dzisiejszy wygląd kościoła zawiera elementy klasycyzujące, jego początki sięgają gotyku. Pierwotnie był to ceglany kościół halowy, który uległ zniszczeniom, m.in. w pożarze z 1608 roku. Wówczas nadano mu nową formę, stanowiącą - według prof. Jerzego Kowalczyka - prototyp renesansu lwowskiego. Mimo późniejszych ingerencji, do dziś zachowały się charakterystyczne ornamenty okuciowe we wnętrzach oraz detal szczytu prezbiterium widoczny od ul. Bernardyńskiej.
Fundamenty sprzed klasztoru - odkrycia pod zakrystią
Jednym z najbardziej zaskakujących momentów prac była eksploracja zakrystii. Pod jej posadzką odkryto fundamenty wieży mieszkalno-obronnej z XIV wieku, a także tzw. „śmietnisko” z fragmentami drewna. Badania metodą węgla C14 wykazały, że pochodzą one z połowy XIV wieku - co oznacza, że zanim na tym miejscu stanęła świątynia i klasztor bernardyński (ok. 1470 r.), istniała tu wcześniejsza budowla.
- Okazało się, że przy okazji prac w obrębie zakrystii, pod posadzką znaleziono fundamenty najprawdopodobniej wieży mieszkalno-obronnej, gdzieś tak z około połowy XIV wieku. (...) Badanie metodą węgla C14 potwierdziło, że to jest właśnie połowa wieku - tłumaczy D. Kopciowski.
Stalle, marmoryzacja i ukryte święte
W trakcie prac konserwatorskich odnowiono również stalle w prezbiterium - bogato rzeźbione ławy, które okazały się skrywać jeszcze jedną niespodziankę. Po ostrożnym usunięciu warstwy brązowej farby olejnej odkryto polichromie przedstawiające świętych związanych z zakonem Bernardynów.
- Okazało się, że po zdjęciu tej warstwy farby olejnej znaleziono polichromie - przedstawienia świętych związanych z Bernardynami. Niesamowita zupełnie historia - dodaje konserwator.Ołtarze przyfilarowe, które były częścią wystroju kościoła klasztornego, zostały zdemontowane i przewiezione do pracowni konserwatorskich. Pod warstwami zabrudzeń odkryto również marmoryzację - malarską technikę imitującą marmur, świadczącą o wysokim poziomie estetyki dawnych twórców.
- Pod spodem mieliśmy piękną kolorystykę, między innymi marmoryzację, czyli malowanie drewna imitujące marmur - dodaje D. Kopciowski.
Czasochłonny proces, wielka wartość
Prowadzone prace mają charakter kompleksowy - obejmują zarówno konserwację architektury, jak i badania archeologiczne, architektoniczne i historyczne. Wymagają znacznych nakładów finansowych i czasu, ale ich efekty już dziś ujawniają niezwykłe bogactwo kulturowe i historyczne kościoła.
- To oczywiście jest ogromny koszt. Potrzeba dużo czasu, żeby te prace konserwatorskie w pełnym zakresie przeprowadzić - zaznacza wojewódzki konserwator.
Dziedzictwo, które wraca do życia
Kościół pw. Nawrócenia św. Pawła nie tylko odzyskuje dawny blask, ale i przypomina, że historia wciąż może nas zaskakiwać. Każda kolejna warstwa farby, każdy odkopany fundament czy fragment polichromii stają się świadectwem wielowiekowego dziedzictwa kulturowego Lublina i regionu.
O prowadzonych pracach konserwacyjnych mówi Dariusz Kopciowski. POSŁUCHAJ!