Ostatnie dni – z szacunkiem i troską
Dla wielu temat cierpienia i umierania jest trudny. Dla pracowników hospicjum staje się codziennością.
Hospicjum dla Dzieci Caritas Archidiecezji Warmińskiej w Olsztynie działa od czterech lat i dysponuje 11 łóżkami — wszystkie są zajęte.
Z 42 dzieci, które trafiły tu do tej pory: 25 wróciło do rodzin, a 15 zmarło. Najkrótszy pobyt trwał zaledwie cztery godziny — rodzice przyjechali z odległych miejsc, by dziecko mogło odejść w warunkach spokoju.
Hospicjum to także życie
W powszechnym odbiorze hospicjum kojarzy się wyłącznie ze śmiercią. W Olsztynie chcą zmieniać ten obraz. „Hospicjum, to też życie” — powtarzają pracownicy.
- „Zależy nam na tym, żeby to było życie do końca w godnych warunkach” — mówi s. Luisa, kierownik hospicjum.
Personel nie traktuje tych dni jako odliczania czasu. Priorytetem są komfort, bliskość i indywidualna opieka.
i
Opieka hospicyjna w praktyce: historia ośmioletniej pacjentki
Jednym z przykładów pracy hospicjum dziecięcego jest ośmioletnia dziewczynka, którą przywieziono w stanie krytycznym. Jest chora na białaczkę. Dzięki opiece placówki pozostaje w spokojnym i bezpiecznym otoczeniu, otoczona wsparciem personelu i rodziny. Członkowie komisji etyki lekarskiej wystawili dla niej tzw. kartę DNR, która pozwala na rezygnację z uporczywej terapii
- „Jeśli ta karta jest podpisana, to my takie dziecko przyjmujemy i jesteśmy z nim do końca. Nie stosujemy pewnych procedur medycznych, bo byłaby to uporczywa, daremna terapia” — mówi s. Luisa , kierownik hospicjum.
Ta historia pokazuje, czym różni się opieka hospicyjna od standardowego leczenia szpitalnego: tu najważniejsze jest zapewnienie komfortu, godności i wsparcia, nawet w obliczu poważnej, przewlekłej choroby.
i
Wsparcie psychologiczne i bliskość z rodziną
Towarzyszenie rodzinie w chorobie i żałobie to filar działalności hospicjum. Psycholog Bartłomiej Bugowski podkreśla, że nie da się w pełni przygotować na tragedię — każda sytuacja jest inna.
- „Wszystko zależy od tego, na jakim etapie jest rodzina i samo dziecko, próbuję wybadać, co to jest za etap przeżyć” — mówi.
Bywa i tak, że rozmowy są bardzo trudne
- „Szczególnie na początku, gdy dziecko trafia do hospicjum, a rodzina przeżywa moment rozstania. Często są to dzieci, które długo były w opiece domowej, więc ten okres rozstania jest bardzo trudny. Staramy się w tym czasie wspierać psychologicznie. Bywa jednak też tak, że te rozmowy są rozmowami z uśmiechem. Gdy już zbuduje się więź z rodziną, łatwiej pojawia się element radości życia” — dodaje Bartłomiej Bugowski.
i
W Hospicjum dla Dzieci Caritas Archidiecezji Warmińskiej w Olsztynie działamy bardziej jak w rodzinie niż jak w szpitalu, gdzie dzieci przychodzą i odchodzą
-Tutaj są często do śmierci, aczkolwiek czasami wracają do domu. Rodzice przygotowują się do opieki nad tymi dziećmi i wracają z nimi do domu. Staramy się, żeby warunki były bardziej domowe niż w szpitalu. Każdy, kto przychodzi do nas, mówi, że tu nie jest jak w szpitalu, tylko jak w domu. Kolorowo, przytulnie — tak, by atmosfera była przyjazna, a rytm dnia dostosowany do potrzeb dziecka - mówi Beata Marynowska, pielęgniarka koordynująca w hospicjum stacjonarnym dla dzieci.
Podsumowanie
Hospicjum dla Dzieci Caritas w Olsztynie pokazuje, że ostatnie chwile życia mogą być przeżywane w godności, otoczone troską i miłością.
To miejsce, gdzie cierpienie spotyka się ze wsparciem, a życie nie kończy się wraz z diagnozą. Każde dziecko, każda rodzina jest tu traktowana indywidualnie — z szacunkiem, zrozumieniem i ciepłem.
Hospicjum dla dzieci od kulis. Posłuchaj (przygotował Marcin Szydłowski)