Ukraińcy mieszkający na Warmii i Mazurach martwią się o swoich bliskich

2022-02-24 15:26

Choć sytuacja robiła się gorąca już od kilku tygodni, to chyba nikt nie spodziewał się, że Rosja zaatakuje Ukrainę właśnie dziś. Niestety czarny scenariusz iści się na naszych oczach.

Czuje się niepewnie, martwię się o bliskich - mówi nam mieszkająca od 4 lat w Olsztynie Anna Podczarska, z Ukrainy. W kamionce Bużańskiej przy granicy z Polską, gdzie ostrzelano rano jednostkę wojskową mieszkają jej Mama i bracia: Kiedy doszły do mnie słuchy, że moje rodzinne miasto atakują, od razu zadzwoniłam do mamy. Mama nie odbierała, babcia też, nie było zasięgu. Za chwile oddzwoniła do mnie babcia i powiedziała, że zbombardowano dwie wsie i bazę wojskową.

Listen to "Anna Podczarska, mieszkająca od 2017 roku w Olsztynie. Na Ukrainie zostala jej mama, bracia i babcia." on Spreaker.a>

Choć rosyjski atak na Ukrainę był kwestia czasu, to jeszcze wczoraj nikt nie przypuszczał, że wybuchnie wojna, dodaje Anna Podczarska: 

Kontaktowałam się dziś z rodziną. Nikt nie przypuszczał, że będzie taka wojna. Wszyscy myśleli, że będzie normalnie i nie spodziewali się, że Putin zaatakuje Ukrainę.

W wielu miastach w Polsce odbywają się dziś manifestacje solidarności z Ukrainą. Taka manifestacja odbędzie się m.in. w Olsztynie, na Placu Jana Pawła II.

Trwają też modlitwy o pokój. W katedrze greckokatolickiej pod wezwaniem Pokrowa Matki Bożej w Olsztynie odprawiane są modlitwy o pokój na Ukrainie. W sobotę modlić się o pokój będą biskup eparchii olsztyńsko-gdańskiej Arkadiusz Trochanowski i metropolita warmiński abp Józef Górzyński.