Zamek Królewski ma nową szefową

2024-09-12 12:05
Zamek Królewski
Autor: Archiwum serwisu

Dyrektorką muzeum została Małgorzata Omilanowska-Kiljańczyk. Została powołana na to stanowisko przez ministre kultury Hannę Wróblewską. Szefowa resortu wczoraj (11.09) odwołała ze stanowiska Wojciecha Fałkowskiego.

Prof. dr hab. Małgorzata Omilanowska-Kiljańczyk to absolwentka historii sztuki na Uniwersytecie Warszawskim. Od 1985 roku jest związana z Instytutem Sztuki PAN, gdzie była m.in. zastępczynią dyrektora (1999-2007). Od 2006 roku jest profesorem nadzwyczajnym, a od 2014 roku – profesorem zwyczajnym w Instytucie Historii Sztuki Uniwersytetu Gdańskiego, którym kierowała od 2008 do 2012. W latach 2012-2014 pełniła funkcję podsekretarza stanu, a następnie w latach 2014-2015 ministry kultury i dziedzictwa narodowego.

Nazwisko Omilanowskiej pojawiało się w kontekście Zamku już w grudniu 2015 roku - wtedy decyzją rady powierniczej Zamku Królewskiego w Warszawie została ona powołana na nowego dyrektora tej instytucji. Jednak ówczesny minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński nie zaakceptował tego wyboru. To dlatego, że pełniła funkcje w rządzie poprzedzającym rząd PiS.

Na stronie resortu kultury pojawił się komunikat, że dotychczasowy dyrektor Zamku Królewskiego prof. dr hab. Wojciech Fałkowski został odwołany z dniem 11 września. "Powodem odwołania było naruszenie ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, w zakresie wydatkowania środków publicznych na zakup dzieł sztuki powyżej ich rynkowej wartości". Jak tłumaczy się z kolei Fałkowski: "Wszystkie wymienione osiągnięcia nie byłyby możliwe bez zakrojonych na szeroką skalę zakupów dzieł sztuki. Żaden obiekt nie został jednak kupiony bez wcześniejszej profesjonalnej i dogłębnej analizy, która obejmowała zarówno kwestie merytoryczne, jak i oferowaną cenę przedmiotu. W każdym przypadku dochowano należytej staranności i procedur, które obejmowały opracowania przygotowane przez kustoszy Działu Sztuki i decyzje wydawane przez Komisję Rzeczoznawców (...) w żaden sposób nie można się zgodzić z zarzutem zakupu dzieł sztuki powyżej ich rynkowej wartości".