Czy zabraknie węgla zimą? Są deklaracje wiceminister klimatu

Choć za oknem afrykańskie wręcz upały, wielu Polaków coraz częściej zaczyna myśleć o opale na zimę. Pojawia się wiele pogłosek na temat bratku węgla po wakacjach. Głos w sprawie zabrała wiceminister klimatu.
W środę po południu w Senacie odbyła się debata towarzysząca rozpatrzeniu ustawy o dodatku węglowym. Odpowiadając na pytania senatorów, którzy wyrażali obawy o dostępność węgla, wiceminister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska podkreśliła, że nie będzie reglamentacji tego surowca.
"Nikt nikomu nie będzie węgla reglamentował"
- przekonywała.
Polecany artykuł:
Zima zapowiada się bardzo chłodno i to nie tylko dlatego, że klimat może sprawić niespodziankę. Także dlatego, że skumuluje się to, czego rząd dokonał, demolując sektor energetyczny - np. sektor produkujący energię elektryczną dla zasilenia przemysłu i gospodarstw domowych. Tutaj mamy do czynienia z pasmem ciągłych pomyłek. Nie dość, że odwrócono - zawracając za wszelką cenę Wisłę kijem - trend rozwoju rozwoju energetyki taniej i przyjaznej środowisku, takiej jak energetyka wiatrowa czy fotowoltaiczna, słoneczna, to jeszcze nie potrafiono zarządzić tym wymarzonym, tym wyśnionym Graalem naszej władzy, jakim jest energetyka węglowa
- powiedział serwisowi eNewsroom Grzegorz Cydejko, publicysta ekonomiczny.
Dodatek węglowy
Sejm przyjął 22 lipca 2022 roku przepisy, które mają wesprzeć gospodarstwa domowe. Dodatek węglowy wyniesie 3 000 zł i zasili budżety domowe gospodarstw domowych, których źródłem ogrzewania jest węgiel lub paliwa węglopochodne.