Jest wyrok w sprawie kopalni Turów. Polska musi płacić 500 tysięcy euro dziennie. Co na to polski rząd?

2021-09-21 9:34
Kopalnia Turów. W Pradze odbędzie się kolejna tura rozmów
Autor: Pixabay.com

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zdecydował, że Polska będzie musiała płacić 500 tysięcy euro dziennie na rzecz Komisji Europejskiej za to, że nie zaprzestała wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów na Dolnym Śląsku. Rząd już zapowiedział, że kopalnia nie zostanie zamknięta.

TSUE przychylił się do wniosku strony czeskiej z maja 2021 roku i zarządził dla Polski okresową karę pieniężną w wysokości 500 tysięcy euro dziennie na rzecz Komisji Europejskiej. Powód? Polska nie wstrzymała wydobycia w kopalni węgla brunatnego w Turowie. A tego domagali się Czesi, twierdząc, że kopalnia prowadzi do degradacji terenów leżących na jej terytorium.

- Ze względu na to, że Polska nie uczyniła zadość zobowiązaniom nałożonym na nią w tym postanowieniu, Republika Czeska wniosła, w dniu 7 czerwca 2021 r., o zasądzenie od Polski na rzecz budżetu Unii okresowej kary pieniężnej w wysokości 5 mln euro dziennie za uchybienie jej zobowiązaniom. Polska natomiast złożyła wniosek zmierzający do uchylenia tego postanowienia. W wydanym dzisiaj (w poniedziałek) postanowieniu wiceprezes Trybunału Rosario Silva de Lapuerta oddaliła ten wniosek Polski i zobowiązała to państwo członkowskie do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej (...) - relacjonuje TSUE w komunikacie prasowym.

Od kiedy naliczana będzie kara? TSUE podał, że egzekucja kary rozpoczyna się w momencie doręczenia Polsce postanowienia do chwili, w której "wspomniane państwo członkowskie zastosuje się do treści postanowienia wiceprezes Trybunału z dnia 21 maja 2021 r.".

Ogromna kara dla Polski. Jaka jest reakcja rządu?

Polski rząd zapowiedział, że nie zamknie kopalni KWB Turów.

- Od początku stoimy na stanowisku, że wstrzymanie prac kopalni w Turowie zagrozi stabilności polskiego systemu elektroenergetycznego. Miałoby to negatywne skutki dla bezpieczeństwa energetycznego dla milionów Polaków oraz dla całej Unii Europejskiej. Jej zamknięcie oznaczałoby też ogromne problemy dla życia codziennego. Polski rząd dąży do polubownego zakończenia sporu z Republiką Czeską i respektuje interesy lokalnej społeczności. Dzisiejsze postanowienie stoi w kontrze do polubownego załatwienia sprawy - czytamy w oświadczeniu wydanym przez Centrum Informacyjne Rządu.

Radosław Fogiel, wiczerzecznik PiS również potwierdził we wtorek na antenie Polsat News, że "kopalnia nie zostanie zamknięta".

- To nie jest wyrok TSUE, tylko środek zapobiegawczy - wydana jednoosobowo, uznaniowo decyzja. Decyzja zbyt daleko idąca. Dzisiaj zamknięcie kopalni skutkowałoby zamknięciem elektrowni i w zasadzie nie byłoby już o czym wyrokować, bo to wszystko by zniknęło – podkreślił polityk PiS.

- Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby kilku milionów gospodarstw domowych pozbawić prądu, kilku tysięcy osób pozbawić pracy - dodał Fogiel.

Jakie będą dalsze kroki polskiego rządu? Na razie przedstawiciele władzy analizują sytuację i zapewniają, że będą chcieli załatwić sprawę polubownie.

Sedno Sprawy - Michał Kurtyka