Walka z żywiołem trwa – za wcześnie na entuzjazm
Za nami kluczowa dla Wrocławia noc. Podczas porannego sztabu kryzysowego Premier Donald Tusk poprosił, by nie ulegać zbyt wcześnie entuzjazmowi. Sytuacja wciąż jest trudna.
Szef rządu ostrzegł również przed dezinformacją i zapewnił, że pogłoski o wysadzaniu wałów są nieprawdziwe. Rusza wojskowa operacja Feniks, w ramach której żołnierze przez kolejne miesiące będą pomagać na dotkniętych powodzią terenach. Po południu do Wrocławia przyjadą szefowa Komisji Europejskiej i liderzy Czech, Słowacji oraz Austrii.
Zdaje się, że o wiele za wcześnie, żeby ogłaszać pokonanie powodzi tu, we Wrocławiu
– zauważył Prezes Rady Ministrów.
Poproszony o szczegółowe prognozy hydrolog potwierdził, że co prawda poziom wody zaczyna się stabilizować, jednak sytuacja w dalszym ciągu jest niepokojąca. Szczególnie ważne są obserwacja i dalsze umacnianie wałów.
Polecany artykuł:
Wojsko w najwyższej gotowości – operacja Feniks
Wicepremier oraz Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że w weekend liczba zaangażowanych w walkę z powodzią i jej skutkami żołnierzy zwiększy się o 1/4 – z 16 000 do 20 000.
To jest pewnie największa operacja wojska na terytorium Rzeczypospolitej w ostatnich kilkudziesięciu latach – zauważył Minister Obrony Narodowy.
Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił również, że ruszy operacja Feniks.
Wojsko będzie tu na tym terenie obecne, dopóki tego będzie wymagała sytuacja. Operacja Feniks zakłada, że co najmniej do końca roku, ale jest oczywiście możliwość przedłużenia na czas, który będzie konieczny – zapowiedział szef resortu obrony.
W ramach operacji Feniks żołnierze pozostaną na terenach popowodziowych, gdzie będą wspierać zaangażowane instytucje, służby i mieszkańców w działaniach związanych z uporządkowaniem i odbudową zniszczonych miejsc.