Po minimalnej przegranej oddala się strefa barażowa [AUDIO]

2024-05-06 13:15
Kibice i piłkarze Motoru Lublin na stadionie w Płocku
Autor: Motor Lublin Kibice i piłkarze Motoru Lublin na stadionie w Płocku

Motor Lublin uległ na wyjeździe Wiśle Płock 0-1 i jest już na ósmym miejscu pierwszej ligi. Decydującego gola "nafciarze" strzelili w końcówce spotkania.

Żółto-biało-niebiescy nie byli w stanie odpowiedzieć wyrównującą bramką. - Myślę, że był to mecz godnych siebie rywali. To było widać, że drużyny są do siebie dobrze przygotowane. Każda miała swój plan na ten mecz. Niestety my zrobiliśmy zbyt mało, żeby wygrać to spotkanie. Uważam, że stać nas na zdecydowanie więcej pod kątem sytuacji bramkowych. Nie dopuszczaliśmy też Wisły do konkretnych sytuacji. Piękna bramka zdecydowała o tym, że Wisła cieszy się ze zwycięstwa. W momencie, kiedy straciliśmy bramkę, nie byliśmy na tyle konkretni, by spróbować odrobić tę sytuację. Chcieliśmy zagrażać bramce, zmieniając ustawienie, natomiast nie realizowaliśmy tego planu. Byliśmy zbyt nerwowi z piłką i to spowodowało, że nie mogliśmy złapać rytmu, a Wisła dobrze nas z niego wybijała. W ostatecznym rozrachunku zasłużyliśmy maks na remis - powiedział po meczu trener Motoru, Mateusz Stolarski.

Czasu i okazji na poprawienie bilansu jest co raz mniej, bo do końca sezonu zostały tylko trzy kolejki. - Jeżeli chcemy nadal liczyć się w walce o najwyższe cele, musimy być bezwzględni w ostatnich trzech spotkaniach. Kolejny mecz już w piątek. Mam w związku z tym nadzieję, że szybką odpowiedź dostaniemy i szybko zareagujemy - dodał szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich.

Motor 10 Maja o 18 podejmie na Arenie Resovię Rzeszów. W niedzielę inny pierwszoligowiec z Lubelszczyzny, Górnik Łęczna zmierzy się 12 Maja z Polonią Warszawa również o 18.

Trener Motoru Lublin Mateusz Stolarski po meczu z Wisłą Płock. Posłuchaj: