Susza jest już faktem
Eksperci nie mają wątpliwości że sytuacja jest dramatyczna. Czy czeka nas kryzys?
To może być największa susza w historii Polski. Brak opadów śniegu i deszczu daje o sobie znać między innymi alarmująco niskim poziomem wody w rzekach. Dużym problemem jest także skrajnie niska wilgotność gleb.W skali wilgotności gleb od 0 do 100 procent, gdzie 100 to największe nasycenie gleby wodą, obecnie w Polsce w wielu miejscach spadło ono do poniżej 30 proc. Susza wyniszcza ziemię i uprawy. Sytuacja trudna, ale nie tragiczna jest na Warmii i Mazurach – informuje Dariusz Wasiela kierownik nadzoru wodnego w Lidzbarku Warmińskim Wody Polskie. - To przekłada się bezpośrednio na plony zbóż czy roślin okopowych, ale również brak opadów przełoży się na ilość trawy pozyskanej z 1 ha łąki. Opady deszczu potrzebne od zaraz – podkreśla szkółkarz i sadownik Jan Dziadkiewicz. - Bez dostępu dostatecznej ilości wilgoci wystąpią opóźnienia, a owoce mogą być zniekształcone i złej jakości- dodaje. Z suszą trudno jest w tej chwili walczyć, bo w jej uniknięciu mogły pomóc tylko podjęte z dużym wyprzedzeniem działania długofalowe. Czy jest coś, co możemy zrobić, by ograniczyć skutki suszy i sprawić, że nie zabraknie nam wody? Nie musimy oglądać się jedynie na działania polityków, pomóc może każdy z nas. Zastanówmy się, ile marnujemy wody przy codziennych czynnościach. I skończmy to robić. Co nas czeka? Zarówno eksperci, jak i rolnicy, sadownicy przewidują latem znaczny wzrost cen żywności, a susza patrząc w skali całego kraju-będzie kosztowała nas krocie. msz