Branąz turystyczna zaczyna działać.
Nieliczne hotele i pensjonaty zdecydowały się otworzyć na gości. Zakopiańska branża turystyczna powoli zaczyna wracać do pracy. Większość jednak czeka - do czerwca, lub nawet lipca.
Na razie właściciele próbują dostosować się do obostrzeń sanitarnych, a to, jak się okazuje, łatwe nie jest. Właściciele hoteli i pensjonatów muszą zapewnić bezpieczeństwo i swoim pracownikom i gościom. Trzeba zapewnić środki dezynfekujące, dezynfekować pokoje. Noclegi są możliwe, ale pobyt bez dodatkowych atrakcji, takich jak siłownie, baseny. Zamknięte są też restauracje, dlatego wielu hotelarzy i właścicieli kwater planuje dostarczać posiłki do pokoi. Dla wielu miejsc problemem jest brak pracowników, bo dotąd większość pochodziła z Ukrainy. Nie wiadomo, czy i kiedy wrócą. Na razie nie zapowiada się, by w maju lub czerwcu do Zakopanego przyjechały tłumy. niektórzy mówią, że nie warto jeszcze otwierać. Więcej rezerwacji pojawia się dopiero na lipiec i sierpień. Choć i tak nie są to ilości sprzed roku.