Tatry. Wilki "złapały się" na fotokomórkę. Tym samym dały dowód, że żyją w górach

2021-11-16 23:05
Wilki w Tatrzańskim Parku Narodowym
Autor: Tatrzański Park Narodowy Wilki w Tatrzańskim Parku Narodowym

W Tatrach udało się „złapać” wilki. Na szczęście nie w sidła, ale na fotopułapkę przyrodników. Okazuje się, że to rzadkość. Tym bardziej, że wilków w Tatrach żyje zaledwie kilkanaście sztuk.

- To, że są wilki w Tatrach i że były w tym miejscu, akurat nas nie zdziwiło. Zaskakujące natomiast było to, że byli tak ludzie, w miejscu gdzie nie powinni się znajdować. I spłoszyli te wilki – mówi Marek Kot z Tatrzańskiego Parku Narodowego. I dodaje, że faktycznie tych zwierząt w górach nie jest za wiele.

Według obserwacji TPN w górach na wiosnę żyło ok. 13 sztuk w dwóch watahach. 

- Oczywiście te watahy w ciągu lata mogą się podzielić. Wilki przenoszą się również na stronę słowacką. W tym roku dodatkowo wilkom nie sprzyjał ogromny ruch turystyczny w górach. Taka ilość ludzi nie sprzyja m.in. wychowaniu młodych – dodaje Marek Kot.

Wilki są zwierzętami bardzo rodzinnymi. Wataha opiekuje się potomstwem pary rodzicielskiej – tzw. pary alfa. Rodzicom pomagają dzieci z poprzedniego miotu, czasem siostra lub brat. - Rzadko zdarzaj się, że przyjdzie do takiej watahy obcy wilk i zostanie przez nią przygarnięty – dodaje Marek Kot.

Przyrodnik zaznacza, że obecnie to człowiek jest większym zagrożeniem dla wilka, a nie odwrotnie. Zwierzęta te są inteligentne i nie atakują ludzi.

- Choć w Tarach mamy kilkanaście sztuk wilków, gatunek ten nie jest zagrożony. Musimy patrzeć na niego przez pryzmat całych Karpat. W Polsce żyje ok. 2000 wilków. Były czasy, że ten gatunek był poważnie zagrożony. Na wilki polowano, wręcz je tępiono. Teraz to się zmieniło. Choć cały czas czarny PR robi tym zwierzętom bajka o Czerwonym Kapturku, mogę zapewnić, że turystom w Tarach ze strony wilków nie grozi niebezpieczeństwo – dodaje z uśmiechem Marek Kot.

Przy okazji nagrania okazało się, że wilki spłoszyły się słysząc turystów. Tyle, że tych w ogóle tam nie powinno być. Dlatego kolejny raz przyrodnicy apelują do wędrowców, by ci nie schodzili z wyznaczonych szlaków.