Tegoroczne ferie były udane dla górali. Przyjechało więcej turystów

2020-02-21 9:58
Zakopane Krupówki
Autor: PolandMFA

W weekend ostatecznie zakończą się tegoroczne zimowe ferie Polaków. Czas ten był w tym roku wyjątkowo owocny dla mieszkańców Podhala. Było to bowiem jedno z niewielu miejsc w Polsce, gdzie można było spotkać śnieg. Dlatego ferie w górach spędziło tysiące polaków. Branża turystyczna szacuje, że ludzi było więcej niż przed rokiem.

- W tym roku turyści przyjechali na Podhalu na 4-5 dni, góra na siedem. Nie było już takich długich pobytów jak dawniej, że spędzali tutaj dwa tygodnie - mówi Dariusz Galica, pośredniczący przy wynajmie kwater dla turystów. - Jeśli chodzi o ilość turystów, to faktycznie dopisali. Wydaje się, że mamy zwyżkę o ok. 20 proc. Agat Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej dodaje, że ferie się udało, bo dopisała przede wszystkim pogoda. - Dostaliśmy taką gwiazdę z nieba, że tylko u nas był właściwie śnieg w Polsce. Właście każdy kto spędzał ferie, czy to w połowie stycznia, czy pod koniec lutego, z tego śniegu mógł skorzystać – mówi kobieta. Teraz górale liczą na marzec. - Już część obiektów ma rezerwacje na marzec. Jest to okres, kiedy ceny za pobyty są już niższe jak w czasie ferii. Jednak rezerwacje w marcu będą pojawiały się głównie, gdy prognozy pogody będą wskazywały na ładne dni – dodaje Dariusz Galica. Tymczasem, podczas gdy w innych rejonach Polski nadciąga wiosna, w górach i w Zakopanem sypał śnieg. - Obecnie w Zakopane leży ok. 20 centymetrów śniegu, natomiast w górach zima ma się o wiele lepiej. Leży tam ok. 170 centymetrów śniegu, do tego jest ujemna temperatura. Statystycznie to w lutym i w marcu pokrywa śnieżna w górach jest największa. Nie widać, żeby ta statystyka miała się zmienić – Mówi Paweł Parzuchowski ze stacji meteorologicznej pod Giewontem. Nie kończy się też sezon narciarski. Na Podhalu działają wszystkie stacje narciarskie. Czynne są także trasy i wyciągi w Tatrach. Tam sezon narciarski może zakończyć się dopiero pod koniec kwietnia.

Posłuchaj co mówi Dariusz Galica