Kierowco, przestaw się na zimowy styl jazdy
![Zdjęcie ilustracyjne](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-NJHa-jncq-1eRS_zdjecie-ilustracyjne-664x442.jpg)
Zmotoryzowani zimą nie mają łatwo. Trzeba usunąć lód i śnieg z szyb oraz odśnieżyć auto. A to dopiero początek, bo schody zaczynają się kiedy ruszymy w drogę.
Jak radzi instruktor techniki jazdy, Maciej Kulka, powinniśmy przestawić się na zimowy styl jazdy - Zostawiamy sobie większą odległość od pojazdu poprzedzającego. Chodzi o to, żeby nie najechać na tył pojazdu, który znajduje się przed nami. Większa odległość nawet jeśli zaskoczy nas stan nawierzchni, daje nam szansę, żeby jakoś manewrować - mówi.
Większa odległość pozwoli nam na bezpieczne zahamowanie kiedy na śliskiej drodze pojawi się przeszkoda - dodaje ekspert. - Jeżeli my agresywnie i szybko kopniemy w dźwignie hamulca, system automatycznie rozpozna to jako hamowanie awaryjne. Zblokuje nam to automatycznie koła a ABS wydłuża nam w takiej sytuacji drogę hamowania - przypomina Maciej Kulka.
- Pogoda jaką mamy za oknem oznacza, że jest już grubo po ostatnim dzwonku na wymianę opon na zimowe - zaznacza Maciej Kulka. - To co we wtorek, 28 listopada było widać, czyli auta mające problem z ruszeniem nawet na płaskiej nawierzchni może oznaczać, że część kierowców jeszcze nie zmieniło opon.
- Właściwa technika jazdy zima i właściwe opony nie zdadzą się za wiele przy kiepskiej widoczności - dodaje Maciej Kulka. - To jest jeszcze dobry moment, żeby dolać zimowy płyn do spryskiwaczy. Jeśli jednak w zbiorniczku jest jeszcze letni płyn oraz w przewodach przy przednim i tylnym spryskiwaczu, to trzeba wjechać do garażu i czekać aż auto się rozgrzeje albo czekać do wiosny bądź na odwilż jeszcze zimą - radzi. Używanie zimowego płyny do spryskiwaczy gwarantuje, że przy ujemnych temperaturach nie będzie nam zamarzać.