Pełna dominacja. Motor Lublin - Zagłębie Sosnowiec 4-0

2023-12-11 10:08
Radość piłkarzy Motoru Lublin po strzeleniu gola Zagłębiu Sosnowiec
Autor: Motor Lublin Radość piłkarzy Motoru Lublin po strzeleniu gola Zagłębiu Sosnowiec

​​Deklasacja lub trening strzelecki - takimi słowami również można podsumować wysoką wygraną Motoru z ostaniem w pierwszej lidze Zagłębiem.

Motor Lublin rozbił w Sosnowcu miejscowe Zagłębie 0:4. Bramki dla żółto-biało-niebieskich zdobyli: Piotr Ceglarz, Kacper Śpiewak, Mathieu Scalet i Sebastian Rudol. - Zagłębie zmieniło strukturę, więc my się przygotowaliśmy. Cieszę się, że na moment obecny rozwoju naszego zespołu, to nie zrobiło nam wielkiej różnicy. Piłkarze są w stanie szybko się zaadaptować. Nie ma co ukrywać, że mecz się nam dobrze ułożył. Dobrym atakiem pozycyjnym wywalczyliśmy rzut karny i wyszliśmy na prowadzenie. Każda wygrana w tej lidze zaczyna się od cech wolicjonalnych, od nieustępliwości, poświęcenia i robienia dla zespołu tego, co trzeba. Tym się uratowaliśmy przed 1:1, bo szybko po golu wybiliśmy piłkę z linii bramkowej. Nigdy nie będziemy drużyną, która będzie świętowała czerwoną kartkę dla rywala. To nie jest bramka czy punkty. To tylko kartka, a sami jesteśmy przykładem na to, że w dziesiątkę można się przeciwstawić. Nie chcę umniejszać tego, jak moi piłkarze grali w piłkę. Kolejne bramki, sytuacje w ataku pozycyjnym, to była kontrola nad meczem. To była duża przyjemność oglądać swój zespół, który ma taką jakość i kulturę piłkarską - powiedział po końcowym gwizdku trener Motoru, Goncalo Feio.

W 10. minucie podopieczni trenera Feio przeprowadzili dobrą akcję, w której Kacper Śpiewak został sfaulowany przez Marcela Ziemanna w obrębie szesnastki. Sędzia wskazał na jedenasty metr, a karnego wykorzystał Piotr Ceglarz. W odpowiedzi Zagłębie ruszyło do ataku i było blisko wyrównania. Strzał Marka Fabry wybił tuż sprzed linii bramkowej Mathieu Scalet. W 18. minucie sytuacja gospodarzy skomplikowała się jeszcze bardziej. Marcel Ziemann otrzymał drugą żółtą kartkę za próbę wymuszenia rzutu karnego i musiał opuścić boisko. Parę minut później akcja Krystiana Palacza zakończyła się strzałem po ziemi Bartosza Wolskiego, ale Mateusz Kos pewnie złapał piłkę. W 28. minucie żółto-biało-niebiescy znów byli blisko zdobycia gola, gdy strzał Mariusza Rybickiego trafił w słupek. Gospodarze nie pozostawali jednak bierni i też próbowali szukać swoich okazji. W 33. minucie strzał głową Fabry minimalnie minął bramkę Kacpra Rosy. W końcówce pierwszej części gry szanse dla Motoru mieli jeszcze Kacper Śpiewak oraz Piotr Ceglarz, ale ich uderzenia okazały się niecelne.

Druga połowa to perfekcyjne rozpoczęcie ze strony żółto-biało-niebieskich. W 49. minucie składną akcję i podanie Bartosza Wolskiego wykorzystał sprytnym strzałem Kacper Śpiewak. Motor prowadząc 2:0 i grając z przewagą jednego zawodnika uzyskał pełną kontrolę nad meczem i zaczynał poczynać sobie jeszcze śmielej. W 63. minucie udało się podwyższyć wynik. Podopieczni trenera Feio pograli kombinacyjnie w polu karnym gospodarzy, a akcję wykończył Mathieu Scalet. Parę minut później po kolejnej składnej wymianie podań Bartosz Wolski uderzył w poprzeczkę, a następnie Śpiewak z bliskiej odległości przeniósł piłkę ponad bramką.

Za to w 75. minucie popracować musiał Rosa, który dobrze obronił nieprzyjemny strzał Dawida Ryndaka. Parę chwil później odpowiedzieli Motorowcy. Z rzutu wolnego uderzał Kacper Wełniak, ale Mateusz Kos, mimo trudności, odbił piłkę, a poprawka Wolskiego minęła jego bramkę. W 82. minucie znów było blisko, ale strzał Michała Króla ponownie powstrzymał Kos. W końcowych minutach bezskutecznie próbowali też Damian Sędzikowski, Wolski, czy Kacper Wełniak, którego uderzenie zatrzymało się na słupku. Żółto-biało-niebiescy dopięli swego w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Wynik na 4:0 ustalił Sebastian Rudol, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym. Tym samym Motor dopisał kolejne trzy ważne punkty do ligowej tabeli, a także wyraźnie poprawił swój bilans bramkowy.

Wynik 4-0 padł także w spotkaniu innego pierwszoligowca z regionu. W tym przypadku to jednak nie Górnik Łęczna a Wisła Kraków cieszyła się z wysokiej wygranej. W ostatnim meczu w tym roku Motor zmierzy się w najbliższą sobotę na Arenie z Lechią Gdańsk.