Wszystko albo nic. Jesteśmy gotowi walczyć o najwyższe cele

To wysokie, pewne a przede wszystkim cenne zwycięstwo. Dzięki niemu żółto-biało-niebiescy ponownie są w strefie barażowej pierwszej ligi. Motor Lublin pokonał 3-1 Resovię Rzeszów.
Lubelska drużyna mocno weszła w mecz, dwa do zera prowadziła już po 11-stu minutach. Rywale ze stolicy Podkarpacia zdołali odpowiedzieć tylko jednym golem, ponieważ dobrze dysponowany był bramkarz lubelskiej drużyny. - Potrzebowaliśmy zwycięstwa, ponieważ nie mamy już limitu błędów. Uważam, że wygraliśmy zasłużenie. Nikt nam za darmo, za tydzień na Arenie nic nie da, będziemy musieli wyszarpać kolejne zwycięstwo, które spowoduje, że będziemy mogli być w strefie barażowej i walczyć o ekstraklasę - powiedział trener Motoru, Mateusz Stolarski.
- Weszliśmy bardzo mocno w ten mecz pod kątem celu. Jasno pokazaliśmy, że chcemy wygrać. Tego zabrakło ze Zniczem Pruszków. Tutaj wyciągnęliśmy wnioski i nie popełniliśmy tego samego błędu. Trochę bramka kontraktowa ze stałego fragmentu gry wybiła nas z rytmu. Potem wróciliśmy spokojnie do swojego grania. Resovia była dobrze przygotowana w stałych fragmentach gry, z tego nam zagrażali. My potrafiliśmy wziąć odpowiedzialność z piłką, kreować kolejne sytuacje, a to doprowadziło nas do trzeciej bramki. Na drugą połowę wyszliśmy z nastawieniem, że nie wygramy tego spotkania ofensywą, ale intensywnością w obronie oraz zachowując wszystkie szczegóły, nad którymi pracujemy, żeby nie dopuścić przeciwnika do sytuacji. Znowu zagrożenie było po stałych fragmentach gry i trzeba oddać, że Kacper Rosa zaliczył dwie kapitalnie interwencje. To spowodowało, że Resovia nie zdobyła kontaktowej bramki. Od tego w zespole jest bramkarz, musi pokazać indywidualność, kiedy drużyna ma słabszy moment. To pokazał, a my jesteśmy bogatsi o trzy punkty i z niecierpliwością czekamy na kolejny mecz - dodał szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich.
Na koniec sezonu, w niedzielę 26 maja, Motor zagra na Arenie o 15 z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Inny pierwszoligowiec z Lubelszczyzny, Górnik Łęczna, mimo sobotniej porażki 1-3 ze Stalą Rzeszów również liczy się w walce o Ekstraklasę. Łęcznianie w niedzielę, również o 15, zagrają na wyjeździe z GKS-em Tychy.