Konkurs piękny..gdyby nie ten wynik
Podium i ..brak awansu do pierwszej dziesiątki. To bilans polskich skoczków po weekendowych zawodach Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi. W konkursie drużynowym biało czerwoni uplasowali się na 3 miejscu, w niedzielę najlepszy z Polaków - Dawid Kubacki był dopiero 12. Zawody wygrał Austriak Stefan Kraft przed Norwegiem Robertem Johanssonem i Japończykiem Yukiya Sato.
Nie tak wyobrażali sobie niedzielne zawody polscy skoczkowie, po sobotnim podium z pewnością liczyli na więcej. To nie był nasz dzień - przyznają biało czerwoni.- W pierwszej serii popełniłem błąd na progu, było troszkę późno. No a sport jest niestety taki, że wygrywa ten kto najmniej tych błędów popełnia, dzisiaj to nie byłem ja no i cóż pozostaje mi tylko konkurs przeanalizować z trenerem na spokojnie, wyciągnąć wnioski i pracować dalej. Po prostu to nie był mój dzień - mówił Dawid Kubacki. Zaskakująca słabo poszło Kamilowi Stochowi, soczek z Zębu nie zakwalifikował się nawet do drugiej serii, ostatecznie zawody zakończył zawody na 36. miejscu. - Popełniam błędy, których w tej chwili nie jestem w stanie rozwiązać ze skoku an skok i brakuje takiej pewności, że wszystko działa jak należy. Przy takiej atmosferze która tutaj jest i takiej energii bardzo potrzebuję takiej pewności- przyznaje złoty medalista Olimpijski z Pjongczangu. Na 17 miejscu zawody zakończył Stefan Hula, Piotr Żyła był 19, Jakub Wolny - 22, Paweł Wąsek - 27. Na 30 lokacie zawody zakończył Maciej Kot. Jak zawsze w Zakopanem nie zawiedli jednak kibice, którzy szczelnie wypełnili okolice Wielkiej Krokwi. - Szkoda Kamila, bo rok temu tez zajął odległe miejsce, ale za 2 tygodnie na pewno będzie lepiej - przekonywał Pan Adam.- Oczywiście mogłoby być lepiej, ale chodzi o samą atmosferę a ta w Zakopanem jest najlepsza i to jest najważniejsze - dodała pani Katarzyna. Teraz przed polskimi skoczkami zawody w japońskim Sapporo. Te odbędą się 26 i 27 stycznia.