Nocna akcja ratunkowa w masywie Czerwonych Wierchów
Przez całą noc 30 ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego pomagało grotołazce, która złamała nogę w jaskini Ptasia Studnia w masywie Czerwonych Wierchów.
- Dostaliśmy informację o wypadku dopiero o godz. 19.00, gdy koleżanka poszkodowanej zdołała wyjść z jaskini, by do nas zadzwonić - mówi Edward Lichota, ratownik TOPR, który brał udział w akcji. - Ranna kobieta znajdowała się na głębokości ponad 120 metrów. To było otwarte złamanie, medycy musieli na miejscu tę nogę zagipsować. Akcja była bardzo ciężka, bo w nocy była mgła, niska temperatura i duży opad deszczu - relacjonuje. Po opatrzeniu nogi ratownicy musieli wynieść poszkodowaną, a następnie na noszach znieść do wylotu Doliny Kościeliskiej, skąd została zabrana do szpitala.