Tatry. Zjechał na nartach z prędkością ponad 170 km na godzinę
171 km na godzinę – z taką prędkością udało się zjechać na nartach z Łomnickiej Przełęczy w Tatrach Słowackich. Próbę pobicia tatrzańskiego rekordu prędkości zorganizowało czterech zawodników – dwóch Słowaków, Czech i Polak. Zabrakło im jednak 9 kilometrów.
Panowie, którzy startują lub startowali w międzynarodowych zawodach w narciarstwie szybkim, chcieli pobić rekord Polaka z 1979 roku. Wtedy to Jacek Nikliński zjechał z Beskidu po polskiej stronie Tatr z prędkością 180 km/h. Jak dotąd nikomu nie udało się pojechać w całych Tatrach szybciej.
I tym razem nie udało się zrobić nowego rekordu. Najszybszy z zawodników - Michal Bekes wykręcił prędkośc 171 km/h. Polak - Dariusz Duda z Zakopanego - pojechał z prędkością 164 km/h.
Zwycięzca przyznaje, że 171 to dużo, ale nie najlepszy wynik w jego karierze. Jego życiowy rekord to 223 km. - W czasie gdy się osiąga prędkości, tam przynajmniej jest w moim przypadku, to człowiek czuje wielką satysfakcję, cieszy się, że to mu się udaje - mówił słowacki narciarz.
Na zawodach na Łomnickiej Przełęczy był był obecny burmistrz Zakopanego Leszek Dorula. Zapowiedział on, że będzie rozmawiał z Polskimi Kolejami Linowymi, by zorganizować próbę pobicia rekordu prędkości na Kasprowym Wierchu.
Aktualnie największą prędkość na nartach na świecie osiągnął Włoch Ivan Origone. W 2016 roku osiągnął prędkość aż 254,958 km/h.